Karol Pluk Karol Pluk
120
BLOG

Cel zrozumiały, metody złe.

Karol Pluk Karol Pluk Polityka Obserwuj notkę 0

Z ogromnym niepokojem oglądam ostatnie wydarzenia, ale nie dlatego że boję się o jutro, lecz o to co się może dziać pojutrze - czyli za kilka, nawet kilkadziesiąt lat. Jako młoda demokracja jesteśmy wystawiani na próbę. To moment w którym mamy monopartyjną władzę i brak perspektyw na kompromisy. Jak widać nie zdajemy tego egzaminu zbyt dobrze.

Po pierwsze mamy bezprecedensową sytuację, gdy grupa opozyjnych posłów blokuje mównicę i paraliżuję salę plenarną. Jeśli taka metoda okazuje się skuteczna, to jest dość prawdopodobne że w przyszłości będzie powtarzana. I tu chyba każdy (poza anarchistami) zgodzi się, że takie coś nie będzie dobre dla nikogo. Po drugie, reakcja partii rządzącej wyjątkowo nieprzemyślana i pochopna, nabija tylko kapitał polityczny opozycji. Przenoszenie obrad do sali kolumnowej, gdzie rzekomo miało się odbyć posiedzenie jednej partii, po czym zrobienie tego na rympał bez zachowanych standardów transparentności, wzbudza jedynie słuszną podejrzliwość społeczeństwa i wywołuje oczywiste zbulwersowanie (prowadzące do sprzeciwu i protestów). Nie jest istotne nawet kiedy i jak sobie to opozycja zaplanowała. Jeśli rządzący posłowie są już tak mocno zapatrzeni w siebie, że dają sobie strzelić gola do pustej bramki, to nie świadczy to dobrze o ich intelekcie czy instynkcie samozachowawczym. Na pewno swymi reakcjami (w tym także po obradach) nie wzbudzili zaufania społeczeństwa, a opozycję zachęcili do kontynuowania swoich działań. I to nie jest dobre dla nikogo tak naprawdę.

Irytują mnie strasznie z kolei wszelkie próby sprowadzania tych działań do wrogich demokracji, czy do zbijania kapitału politycznego i uniemożliwienia rządzenia. Dlaczego irytuje? Bo to prawda. Problem tylko, że nikt w rządzie z tą niewygodną prawdą nic nie robi. Uznaje, że można to tak zostawić i ludzie sami ocenią. A zadaniem władzy jest nie tylko realizowanie programu, ale też umiejętne osiąganie kompromisu z innymi partiami, które przecież też mają swoje programy, swoich wyborców, oczekujących realizacji tych programów. To przecież za to są posłowie wybierani, czyli zapewnia im to pracę. Jeśli trzymająca władzę siła nie chce negocjować, to w końcu opozycja chwyta się najbardziej desperackich metod. A i sami ludzie zaczynają wietrzyć autokrację i dyktaturę. To brutalne, ale wiadomo że rząd to tak naprawdę rozdzielanie zasobów i majątków. Władza winna "płacić" opozycji za to, że ta pozwala im na realizację swojego programu. Jeśli władza nie chce się dzielić, opozycja po prostu bierze kija i idzie po swoje. Bo co ma zrobić? Wywiesić białą flagę na cztery lata? Od opozycji również oczekuje się skuteczności.

Prawdą jest niestety, że PiS przyjął bardzo agresywną politykę wobec wszystkich, którzy nie stoją  po ich stronie. Co więcej, bardzo łapczywie zabrał się za obsadzanie stanowisk, przejmowanie organów władzy i uciszanie tych których przejąć się nie dało. To przyćmiewa wszelkie sukcesy, bo przecież trzeba sprawiedliwie przyznać że PIS parę dobrych zmian faktycznie wprowadził. Problem jest z tym, że obok nich jest cała masa niejasnych, podejrzanych i brudnych sytuacji, w których trudno nie odnieść wrażenia że władza chce okopać swoje stołki i nachapać się jak najwięcej. Ktoś powie - przywilej władzy, każdy tak robi, ect. Po części racja, ale liczy się też sposób, styl i intensywność takich działań. Wszelka przesada prowadzi do oporu społecznego i złego wizerunku na świecie.

Jeśli PiS będzie dalej pogłębiał autokrację którą uprawia, dokładając do tego prymitywny socjalizm, to ktoś w końcu zareaguje. Jeśli władza pozostanie głucha na reakcję, zasłaniając się mandatem demokratycznych wyborów, to może ich czekać przykra niespodzianka. Wybór demokratyczny to nie jest przyzwolenie na wszystko, a jedynie kredyt zaufania od społeczeństwa. Jeśli zapraszasz gościa do mieszkania, a on zaczyna robić burdel, to go zwyczajnie wypraszasz choćby nie wiem jak zasłaniał się tym, że przecież go zaprosiłeś. I niech władza nie zapomina, że nie jesteśmy już za żelazną kurtyną i że w razie czego nikt się za ich autokracją nie stawi...

Karol Pluk
O mnie Karol Pluk

"Pomarańcze za pensa, krzyczą dzwony Klemensa, Skradł cytryn pół tuzina, dudnią dzwony Marcina, Zaraz złapię złodzieja, ryczą dzwony Baileya, Inni liczą, ty też licz, radzą dzwony Shoreditch. Oto ciastko – możesz zjeść połowę, a to topór, który zetnie ci głowę." Rok 1984, GO

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka