Karol Pluk Karol Pluk
2007
BLOG

Katarzyna Waśniewska zjadła kotleta

Karol Pluk Karol Pluk Polityka Obserwuj notkę 10

 Case study z Katarzyną Waśniewską jest bardzo ciekawe, gdyż łączy kilka zjawisk. 

Z jednej strony jest to być może pewien sposób odreagowywania tragedii, dochodzenia do siebie, i leczenia traumy ze strony Katarzyny. Cały ten szum i afera może sprawić, że gdzieś tam nie zamyka się w sobie. Ale rzucanie się z tragedią w stronę mediów jest bardzo niebezpieczne i dosyć nieodpowiedzialne - media są jak dzieci, są okrutne i się tym chwalą. Może to doprowadzić do kolejnych zaburzeń i cierpienia.
Z drugiej strony jest to otwarcie drzwi publicznych (a wręcz publiki) na pewne tabu, na pewną rzecz którą nikt nie chciałby przeżyć, ale jednocześnie gdzieś chciałby tam dotknąć tematu, poznać "jak to jest". Śmierć, tragedia, emocje z tym związane są lepsze niż dobry film w kinie. Kiedyś ludzie chodzili na egzekucje publiczne nie tylko dlatego że nie mieli nic innego do roboty, ale też między innymi by zobaczyć śmierć, a nie być jej ofiarą. Zwykle o takich sprawach jak ta mówi się krótko i szybko wygasają. Tym razem jednak jest inaczej - publika ma możliwość poznania sprawy od wielu względów, a sama oskarżona jest analizowana bardzo szczegółowo - co je, co robi, gdzie jest, jakie ma relacje, co czuje, ect. Jest to sfera niedostępna dla społeczeństwa, bardzo intymna. Tutaj otwarta, podobnie jak życie celebrytów. De facto trudno zaprzeczyć, że Katarzyna Waśniewska jest już celebrytką, niezależnie czy chce czy nie. Bo celebrytką nie można chcieć być, tylko się jest albo nie. Sam fakt, że jej nazwisko jest co raz częściej ujawniane, tylko bardziej podrkeśla to.
 
Amerykanin mógłby teraz pewnie powiedzieć, że: "something went wrong". Jednakże tej zgniatającej, rozpędzonej machiny nie da się już zatrzymać. Należy zadać sobie pytanie, jak uchronić tą sferę przed zwierzętami. I obawiam się że bez prawnych ustaleń, nie będzie możliwa ochrona takich ludzi jak Katarzyna W. , bo głodna dżungla z chęcią strawi kolejne ofiary.
 
Ps. Z okazji specyficznego okresu, choć może to zła notka bym o tym pisał, ale to jedyna okazja - okresu dla jednych świątecznego, dla innych po prostu długiego weekendu, a dla jeszcze innych bardziej tradycyjnego niż świątecznego (lub na odwrót) - obyście mile czas ten spędzili, zgodnie z waszymi ideami, przekonaniami i potrzebami. Tego życzy wam Karol Pluk.
Karol Pluk
O mnie Karol Pluk

"Pomarańcze za pensa, krzyczą dzwony Klemensa, Skradł cytryn pół tuzina, dudnią dzwony Marcina, Zaraz złapię złodzieja, ryczą dzwony Baileya, Inni liczą, ty też licz, radzą dzwony Shoreditch. Oto ciastko – możesz zjeść połowę, a to topór, który zetnie ci głowę." Rok 1984, GO

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka