Karol Pluk Karol Pluk
177
BLOG

RP(NT)P - ostatni dzwonek.

Karol Pluk Karol Pluk Polityka Obserwuj notkę 0

Ruch Poparcia (Nie Tylko) Palikota.

 

Z pewnym zdumieniem obserwuję jak bardzo Palikot przesłania własny ruch, i jak bardzo przesłania społecznościom powód postawienia na niego. To nie jest jakieś political fiction, nie żaden przypadek, ale Palikot niemalże objawił się jako alternatywa. W ciągu trzech miesięcy trafił w samo sedno tego, czego wielu głównie młodym Polakom brakowało od lat. To nisza pragnących zmian na modłę europejskich państw świeckich. Abstrahuję w tym momencie od tego, czy Palikot obrał ten tor szczerze z nadzieją na zmiany, czy też zrobił to wyłącznie dla własnych, majątkowo-politycznych korzyści. Zostawmy to na chwilę, i skupmy się na tym dlaczego te 10 % wyborców (10 % z nieco mniej niż połowy Polaków). Moim zdaniem RPP przełamał pewien betonowy stan rzeczy, w którym dyskurs na wiele tematów pozagospodarzych, w których obecna młodzież stricte humanistycznie nakierowana w procesie ksztalcenia, został zawłaszczony przez konserwatystów. Tych samych, którzy nie kryli swojego ideowego pojednania z środowiskami pro-katolickimi. Efekt jest widoczny nawet dziś, m. in. w wypowiedziach prawicy i przedstawicieli kościoła. W ich przekonaniu daje się wyczuć pewne zaklinanie rzeczywistości na modłę "Polska krzyżem stoi i basta". Dla nich nawet próba podjęcia dyskusji na ten temat, okazuje się zamachem na prezentowane przez nich wartości. Dostrzegał to już od dawna chociażby "Tygodnik powrzechny" ale też dostrzegają ludzie, dla których kościół nie jest już zbawcą społeczeństwa, jak to było chociażby w czasach rewolucji obyczajowo-ustrojowej w PRL-u. Bo kościół zawłaszczając przestrzeń społeczną, osiadł na laurach i zapomniał że rodzą się nowe pokolenia w nowej Polsce, i one nie zamierzają wiecznie wychwalać doktrynę. Środowiska chrześcijańskie zapomniały też o pewnej wdrukowanej od wielu dziesięcioleci przypadłości polskiego społeczeństwa, że "na zachodzie jest lepiej". Tym samym młode społeczeństwo podobnie jak ich rodzice patrzą z pewną nadzeją na przeobrażenia państw bogatszych - a tam widzą zupełnie coś innego w sferze etyki i moralności, a także świeckości. I chcą do tego dążyć. Te same środowiska zapomniały, że Polacy w końcu zaczną patrzeć na ręcę im i episkopatowi stricte. Patrząc przez pryzmat tego wszystkiego, Polacy w końcu mówią "dość". Bo wbrew nadziejom chociażby Janusza Czapińskiego, to nie jesteśmy w swej wierze tak zakorzenieni jak np. USA. Tam bowiem kościół protestancki zabdał o realne wzbudzenie postaw religijnych w sferze indywidualnej. Tam każdy modli się, bo dla niego to forma samodoskonalenia. U nas obawiam się, że górę bierze tradycja, rutyna i pospolity konformizm. Dlatego też u nas tak wielu jest "wierzących, niepraktykujących". Wierzą, bo to wygodne i nie nastarcza problemów. I rodzina wierzy, więc powinno być ok? Ale nie jest ok. Przynajmniej dla sytuacji polskiego kościoła. Ateizujemy się dosyć szybko, śladem Czech. I dlatego RPP może postulować o zdjęcie krzyża, jako postulat czysto symboliczny - by pokazać tym właśnie ateizującym się Polakom: "Hej, wy też tu jestecie, my tu jesteśmy też".

Teraz zasadnicze pytanie powinno brzmieć - co z tymi Polakami robić. Można oczywiście wypomnieć, że to jakieś proste "lemingi" i to tylko chwilowa moda. Moim zdaniem takie myślenie byłoby jednak bardzo na rękę RPP. Nie wolno lekceważyć tego co się w trakcie tych wyborów wydarzyła. Do sejmu weszła radykalna lewica głosami młodych Polaków, którzy za cztery lata będą w pełni dorosłymi i dojrzałymi obywatelami. Zapewne wiele z nich odłączyło się z elektoratu PO, a także z SLD. Jeśli PO znów zawiedzie, a raczej nie sądzę by wygrało trzecie wybory z rzędu, to RPP ma dużą szansę na to by poszerzyć swoją liczbę mandatów. Jeśli ktoś chciałby temu zapobiec, wypadałoby jakoś zaopiekować się tą grupą wyborców, młodych i pragnących świeckiego państwa. Nie sądzę by przez cztery lata tak skostniała instytucja jak KRK mogła się na tyle zreformować, by w ogóle porwać młodych, lewicowych ludzi. To się już dzieje. Dlatego jeśli nadal będziemy lekceważyć wybór RPP na trzecią siłę w sejmie, to możemy obudzić się w państwie stworzoym przez RPP. Mi jako ateiście byłoby to nawet w pewnym sensie na rękę, ale nie mam pełni przekonania co do szczerych intencji tej partii. Ale kto wie, moze za cztery lata oddam na nich swój głos, jeśli nikt inny nie zapewni mi tej niszy którą RPP zapełnił?

Karol Pluk
O mnie Karol Pluk

"Pomarańcze za pensa, krzyczą dzwony Klemensa, Skradł cytryn pół tuzina, dudnią dzwony Marcina, Zaraz złapię złodzieja, ryczą dzwony Baileya, Inni liczą, ty też licz, radzą dzwony Shoreditch. Oto ciastko – możesz zjeść połowę, a to topór, który zetnie ci głowę." Rok 1984, GO

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka